Nawet pąki wiązanki ślubnej nieco się rozchyliły, ciekawe co też dalej będzie się działo !!!

Pierwszy toast wzniósł "Pan Młody". Andrzej podpowiadał i stał się wkrótce "duszą" uroczystości. A "Panna Młoda", mimo 150% kobiecości, wysłuchała spokojnie do końca.
A tu mam problem !!! Nie pamiętam, czy Andrzejowi chodziło o przerwanie toastów, czy o "Prawo Pierwszej Nocy". Chyba to pierwsze, bo Zielony Anioł czuwał nad wszystkimi !

O czym mógł marzyć "Pan Młody" !!! O, Wy świntuszki !!! Ale macie rację...
1 komentarz:
może tym razem będzie lepiej,
życzę powodzenia,
alabaster
Prześlij komentarz