
W pewnym momencie "młoda para" zaczęła się porozumiewać w innym języku niż pozostali.

A tak wyglądał ich apartament (fragment 1)

A tak wyglądał fragment 2, ale nie wolno mi o nim opowiadać...
(Było bosko !!!)

Rano wszyscy spotkali się na śniadaniowych poprawinach. Humory dopisywały, tylko Hanka dopominała się o szczegółowe "jak było ?"

Irena wyglądała wspaniale i fantastycznie pełniła rolę "Pani Domu"...

...i potem tylko kwiaty przechowywały czar tamtych chwil...

...tamtych chwil.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz